" "

Nautilus w Centrum Praskim Koneser

Zgodnie z tytułem pochodzącego z Kabaretu Starszych Panów i zaśpiewanego przez Barbarę Kraftównę przeboju „W czasie deszczu dzieci się nudzą”. Jednak prawdopodobnie na skutek globalnego ocieplenia plucha na razie nam nie grozi, za to problemem staje się kwestia co z mniej, bądź bardziej wyrośniętą dziatwa, bądź nawet z nami samymi począć, gdy z nieba leje się żar a temperatury w cieniu grubo przed południem przekraczają 30 stopni? Odpowiedź okazuje się całkiem oczywista – jeśli tylko nie mamy szansy uciec na łono natury, oczywiście nad wodę, po opuszczeniu klimatyzowanych biur najlepiej schronić się w … możliwie grubych murach przybytków kultury, które w przeciwieństwie do wielkopowierzchniowych galerii handlowych w tzw. tygodniu roboczym z reguły nie przeżywają oblężenia. Wystarczy tyko przejrzeć ofertę takowych instytucji, wybrać coś wpasowującego się w nasze gusta i tym oto sposobem tak zagospodarować czas, by po „mieście” przemieszczać się już po zachodzie słońca. A co by Państwo powiedzieli na połączenie przyjemnego z pożytecznym, czyli mariaż doznań natury wizualnej – vide obcowanie z szeroko rozumianym rodzimym rzeźbiarstwem współczesnym i tego, co poniekąd stanowi główną tematykę naszego magazynu, czyli rasowym High-Endem?

Niemożliwe? Cóż, najwidoczniej nikt o owej niemożliwości ekipy krakowsko-stołecznego Nautilusa nie poinformował, gdyż w ramach zorganizowanej przez Galerię ToTuart w Centrum Praskim Koneser wystawy „Laboratorium Rzeźby”, panowie postanowili przemycić idealnie pasujący tak do artystycznego entourage’u, jak i industrialnych wnętrz Konesera całkiem konkretny zestaw w skład którego weszły pięknie prezentujące się na firmowym stoliku Base Audio: wyposażony w ramię SME5012 i wkładkę ZYX Utimate Omega gramofon Transrotor Alto wspomagany Octave Phono Module MM/MC, streamer Plato Lite 2 TB i Avantgarde Integrated XA usadowiony na platformie powietrzna Acoustic Revive RAF-48H. Na końcu toru pyszniły się ustawione na platformach kwarcowych Avantgarde Trio XD z parą subwooferów SUB231. Nie zapomniano również o odpowiednim okablowaniu, które tym razem pochodziło od Siltecha i Acrolinka.
Nie ukrywam, iż pierwszy rzut oka na ten zazwyczaj nad wyraz absorbujący gabarytowo set, który ewidentnie znikał w blisko 1 400 m² sali wywołał moją lekką konsternację połączoną z wyrzutami sumienia. Trzeba było podczas testów Avantgarde’ow ugryźć się w język i nie wspominać dystrybutorowi, że 38 m² OPOSa, to było dla nich nieco za mało. A tak proszę – ze skrajności w skrajność. Jednak żarty na bok, gdyż tym razem chodziło li tylko o stworzenie odpowiedniego klimatu, nastroju, niezobowiązującego tła muzycznego do kontemplacji prac śmietanki polskiego rzeźbiarstwa, z którego to zadania ww. set wywiązał się wprost idealnie. W całej sali słychać było chilloutowe „plumkanie” a jednocześnie nie było konieczności przekrzykiwania muzyki podczas wymiany uwag o konkretnych efektach pracy twórczej poszczególnych artystów.

A było na czy oko zawiesić, bowiem Galerii ToTuart udało się zgromadzić w Koneserze ponad 150 rzeźb i instalacji takich autorów jak: Adam Bakalarz, Bartosz Banasik, Zbigniew Blajerski, Mikołaj Ciszewski, Mariusz Dydo, Dominika Donde, Marika Nowak, Kinga Nowak, MEDRALA, Martha Mulawa, Jan Musiałowski, Krzysztof Renes, Marek Sułek, Artur Szołdra, Anna Wysocka, VOZNY i Oskar Zięta. Jak sami Państwo widzicie rozstrzał tak gabarytowy, jak i tematyczny jest na tyle szeroki, że każdy ma szanse znaleźć coś dla siebie i nie wspominam o tym jedynie z czysto kronikarskiego obowiązku, lecz ze względu na możliwość nabycia tego, co akurat w owe oko nam wpadnie. Proszę się jednak nie obawiać o własne finanse, gdyż ceny zaczynają się już od kilkuset PLN-ów a i miłośnicy ekstremalnych form znajdą coś z tzw. górnej półki (granica z tego co pamiętam oscyluje gdzieś w okolicach 170 kPLN).

Nie ukrywam, iż niniejsza notka ma charakter czysto zajawkowy i ma na celu skłonienie Państwa do wybrania się do Konesera w celu osobistej oceny pokrótce opisanego mariażu sztuki i High-Endu. Proszę tylko mieć na uwadze, iż „Laboratorium Rzeźby” trwa do 23 sierpnia, choć podczas ostatniej rozmowy Robert Szklarz z Nautilusa stwierdził tajemniczo, że to nie jest jego ostatnie słowo, jeśli chodzi o tego typu aktywności. Z naszej strony trzymamy zatem kciuki za powodzenie Jego planów, gdyż w dobie bezwystawowej posuchy (monachijski High End i stołeczne Audio Video Show odwołane) każde tego typu przedsięwzięcie jest świetna okazję do spotkań i to nawet uwzględniając konieczność maskowania i utrzymywania dystansowania społecznego.

Marcin Olszewski, Soundrebels

Pełna relacja, wraz z bogatą galerią zdjęć, dostępna na:
https://soundrebels.com/nautilus-w-centrum-praskim-koneser/