" "

Audio Reveal Event

Mam nadzieję, że nie tylko ja, ale również Wy obecny rok z racji ponownego około-pandemicznego odwołania naszego jesiennego święta AVS, uważacie za pewnego rodzaju kolejny – drugi z rzędu – okres audiofilskiej żałoby. Niestety takie mamy czasy i śledząc rozwój sytuacji wydaje się, że najbliższym czasie nic na to nie da się poradzić. Na szczęście fraza „wydaje się” nie oznacza kategorycznej niemożliwości, co w ostatni piątek dobitnie udowodnił znany chyba wszystkim dystrybutor Nautilus. Co dokładnie zrobił? Otóż znakomicie zdając sobie sprawę z bolesnego dla nas ogólnego letargu w działaniach propagujących wybitny sprzęt odtwarzający muzykę, w warszawskim oddziale swojej działalności na Ul. Kolejowej 45 U/4 zorganizował otwarty dla wszystkich chętnych event. Jednak nie było to zwykły pokaz na żywioł zestawionych komponentów, tylko przemyślana konfiguracyjnie prezentacja polskich wzmacniaczy lampowych ze stajni Audio Reveal. Co ciekawe, bohaterami tego wydarzenia oprócz znanych z testów na naszym portalu konstrukcji First, Second oraz Second Signature, okazało się być również najnowsze dziecko tego brandu o kryptonimie Junior. Co miałem na myśli, określając tę prezentację przemyślaną? Chodzi o świetne wykorzystanie potencjału nie tylko przywołanych wspaniałych integr spod ręki Michała Posiewki – konstruktora i właściciela marki, ale również trudnych do wzorowego nagłośnienia, bo niezbyt dużych, a co za tym idzie wymagających znakomitej wiedzy co z czym połączyć pomieszczeń. Jaki był wynik? Zapewniam, że biorąc pod uwagę dobrze znane mi i prawdopodobnie wielu z Was warunki lokalowe tego salonu, wręcz znakomity, co postaram się opisać w kilku poniższych akapitach.

Na początek kilka informacji na temat samego salonu. Salonu, który jak niewiele podobnych tego typu bytów na naszym rynku jeśli coś ma w ofercie, to zazwyczaj może pochwalić się tym na półce. A gdy nawet okaże się, że coś dzień wcześniej znalazło nowego szczęśliwego właściciela, zazwyczaj nie ma najmniejszego problemu, aby na bazie dwóch pozostałych sklepów tego dystrybutora zaspokoić potencjalne zapotrzebowanie w Warszawie i na odwrót. Co znajduje się w ofercie, nawet jeśli ktoś nie jest dokładnie zorientowany, z grubsza pokazują fotografie z zastawionymi tematycznie od góry do dołu, dedykowanymi danemu producentowi półkami. Jednak w moim odczuciu najistotniejszym działaniem tego dystrybutora w promocji posiadanych marek nie jest przed momentem wspomniana tak zwana statyczna wystawka, tylko częsta prezentacja bardzo ciekawych zestawów w głównej, czyli otwartej części salonu. Owszem, to nie są sesje do krytycznych odsłuchów, jednak nie oszukujmy się, czasem nawet takie poglądowe pokazy okazują się być bardzo ważnym czynnikiem formującym kierunek naszych dalszych poszukiwań. Naturalną koleją rzeczy w momencie opisywanego eventu główną rolę w sekcji wzmocnienia dzierżyły polskie wzmacniacze Audio Reveal, jednakże bywając w warszawskim Nautilusie już kilkukrotnie, nie raz widziałem pełne zestawy na bazie oferty Accuphase, Ayon-a, Leben-a, czy Octave wespół z kolumnami Dynaudio, Chario, czy choćby Avantgarde Acoustics. Jak to mówią, do wyboru, do koloru. Dla mnie to ma bardzo duży sens. A jestem skłonny domniemywać, iż jeśli z racji dokładnej wiedzy czego oczekuje się od życia może nie Was, to już dla średnio zaawansowanych melomanów taki proceder z pewnością również jest słusznym działaniem.

Gdy doszliśmy do clou tej opowieści, czyli co prawda okraszonych wieloma niewiadomymi, ale jednak w efekcie ciekawie wypadających sesji odsłuchowych, muszę stwierdzić, iż dla mnie najbardziej intrygującą sytuacją wieczoru było zderzenie się z możliwościami najnowszego dziecka stajni Audio Reveal, czyli modelem Junior. To przecież gabarytowy maluch, a w kwestii karmienia kolumn odpowiednio mocnym prądem pokazał się od jak najlepszej strony. Jak widać na zdjęciach – na jednej z fotek zostali uwieńczeni radosny konstruktor wraz ze szczęśliwym posiadaczem modelu First, karmiony gramofonem Transrotor i odtwarzaczem CD Ayon CD-35 współpracował z maleńkimi monitorami Boenicke. Jednak niech nie zwiedzie Was ich porównywalna do pudełka na basenowe klapki wielkość, bowiem tak naprawdę od strony zapotrzebowania na prąd mamy do czynienia z przysłowiową cegłą. Nie raz słyszałem spektakularne porażki na bazie tych maleństw, dlatego też w momencie przekraczania progu zlokalizowanego od strony ulicy pomieszczenia i spojrzeniu na oczekujący mnie zestaw byłem pełen obaw. Ba, obawy potęgowało bardzo ciche granie systemu jako rozgrzewka, jawiąc się jako anorektyczna opowieść o zapisanym na słuchanym krążku wydarzeniu muzycznym. Na szczęście strach miał tylko wielkie oczy, gdyż już lekkie, czyli zazwyczaj na poziomie codziennego słuchania podkręcenie gałki Volume pokazało, z jakim kozakiem mamy do czynienia. Chodzi mianowicie o zaskakujący feedback zwiększania głośności, jakim był powodujący opad szczęki zapas oferowanej przez wzmacniacz mocy. Otóż dźwięk przy braku odczuwalnego poziomu zniekształceń – przypominam o ciężkich do wysterowania kolumnach, przyjemnie dostawał oczekiwanego body. Jednak ani krzty nie tracił przy tym kontroli. Mało tego. Im grałem głośniej, tym był wyższej próby. To było na tyle znamienne w odbiorze, że z usłyszanego pakietu płyt opierając się na zjawiskowo pokazanym kontrabasie, nie omieszkałem zamówić sobie widniejącego na fotkach jazzowego Trio. Najzwyczajniej w świecie byłem świadkiem bardzo pouczającej sytuacji, gdy z pozoru skazany na porażkę, bo zapięty pod potrzebujące prądu prosto z elektrowni mini-monitorki lampowy maluch prowadził je jak na smyczy. Naturalnie w oddaniu tak realnego basu wielkich skrzypiec pomagało samo, niezbyt duże pomieszczenie, jednak to tylko udowadniało, iż obsługa salonu zdawała sobie sprawę z kilku faktów. Jakich? Już zdradzam. Po pierwsze – znali potencjalne potrzeby trudnych do wysterowania kolumn Boenicke. Po drugie – byli świadomi możliwości będącego jednym z bohaterów tego towarzyskiego spotkania wzmacniacza Audio Reveal Junior. A po trzecie – zdawali sobie sprawę, jak w końcowym rozrachunku całość zabrzmi w niełatwym do optymalnego nagłośnienia pomieszczeniu. Znakomicie znając wszystkie wymienione aspekty z autopsji, dla mnie owa prezentacja była na piątkę z plusem. Nic nie dudniło, nic nie zniekształcało, a jako bonus dostałem fajnie zaprezentowany, nie oszukujmy się bardzo trudny do wiernego oddania przez systemy audio kontrabas.

Co prawda na koniec, ale niejako na deser zostawiłem sobie drugi pokój z najmocniejszym Audio Revealem Second Signature z lampami KT-170 na pokładzie w roli sterownika podłogowymi kolumnami Chario. Nie ma co deliberować, to był znacznie dojrzalszy dźwięk. Oczywiście powodem była inna liga nie tylko elektroniki, ale również użytych do konfiguracji kolumn. Większa swoboda, od najcichszych poziomów odpowiednia waga i nasycenie muzyki oraz po raz kolejny pozwalająca pokazać wielobarwność nie tylko średnicy, ale dodatkowo niskich tonów pełna kontrola nad dźwiękiem, od pierwszych nut pokazywały, z jakim potencjałem miałem do czynienia. A należy dodać, iż podobnie do poprzedniego, również odwiedzane jako drugie pomieszczenie dla praktycznie każdego zestawienia jest swoistym wyzwaniem. Tym bardziej z większymi, już podłogowymi kolumnami. Słowo klucz? Naturalnie podobnie do pierwszego występu „wiedza”, co bazując na głównym punkcie spotkania – wzmacniacz Audio Reveal Signature, z czym i jak połączyć, aby z jednej strony zmieściło się sonicznie, a z drugiej pokazało wszystkie plusy punktu zapalnego danej prezentacji. W tym przypadku pozytywnym rozwiązaniem okazało się być użycie oferujących zdroworozsądkowy poziom basu ze skierowanym w podłogę bass-refleksem kolumn Chario, gwarantującego wyśmienitą jakość dźwięku gramofonu Transrotor , kultowego już odtwarzacza Ayon CD-35 oraz dbającego o jak najczystszy sygnał najnowszego okablowania Siltech-a z serii Classic Legend. W tym przypadku wszystko było lepsze. Jednak tak jak pisałem nie dlatego, że droższe, choć to również miało swój duży udział, tylko dlatego, że po pierwsze oparte o większe, a po drugie podobnie do małych Boenicke przez Juniora, tym razem przez Second-a dobrze wysterowane kolumny. Naciągam fakty kwestią rozmiaru kolumn? Bynajmniej, gdyż z moich wieloletnich doświadczeń jasno wynika, iż większe zespoły głośnikowe w pierwszej kolejności dają swobodniejszy dźwięk, a dopiero w drugiej pozwalają z dobrą jakością grać głośniej. A dla mnie w hierarchii jakości grania systemu ważniejsza jest niewymuszoność prezentacji, niż możliwość sponiewierania narządów słuchu mniej lub bardziej spektakularnym poziomem decybeli. Liczy się jakość, a nie ilość, co prezentowany w tym pokoju set na ile pozwalały warunki lokalowe, znakomicie realizował.

Wieńcząc dzieło relacji z tego jakże przyjemnie spędzonego piątkowego wieczoru zamierzenie rozbudowanymi, często wielokrotnie złożonymi podrzędnie zdaniami, chciałem podziękować organizatorowi za zaproszenie oraz gościnę przy suto zastawionym wyśmienitymi wyrobami Sushi i wybornym winem stole, producentowi będących zarzewiem tego eventu wzmacniaczy lampowych Audio Reveal Michałowi Posiewce za miłe rozmowy, zaś pracownikom salonu za nie tylko ciekawie, ale również umiejętnie do warunków lokalowych dobrane zestawienia. Bez najmniejszego drukowania meczu zapewniam, iż dla mnie był to bardzo przyjemnie spędzony wieczór. Kto nie był, niech żałuje.

Jacek Pazio, Soundrebels