" "

Dynaudio Focus 10

Na Focusy zwrócą uwagę zarówno najbardziej doświadczeni audiofile (otwarci zarazem na nowe rozwiązania), ceniący sobie renomę i styl Dynaudio, jak też początkujący, skuszeni ich możliwościami funkcjonalnymi oraz eleganckim, uniwersalnym wyglądem. Dynaudio tej szansy nie zmarnuje, dodając do tego brzmienie przyjemne, bezpieczne, a zarazem dojrzałe i bogate. Nie jest trudne i wytrawne, nie wymaga osłuchania i cierpliwości. Obsłuży każdą muzykę co najmniej dobrze, nie przekreśli szans słabszych nagrań. Mówiąc kolokwialnie, Focusy 50 grają bardzo fajnie.

Można nawet zarekomendować kupienie Focusów 10 w ciemno. To taki typ brzmienia, który nie wymaga ostrzeżeń i zastrzeżeń.

Poza najbardziej ogólnymi i oczywistymi – nie ma takiego brzmienia, które idealnie trafiałoby w gust wszystkich, a mała konstrukcja podstawkowa, mimo że aktywna, nie zagra jak duże paczki. Focusy 10 mają jednak pewną brzmieniową przewagę nad monitorkami pasywnymi (również Dynaudio), choćby podłączonymi do najlepszych wzmacniaczy zewnętrznych, o czym wspominaliśmy już w opisie konstrukcji. Dzięki korekcji są zdolne osiągać niższe częstotliwości graniczne, ale też uniknąć nadmiernego wzmocnienia basu poprzez wybór trybu (charakterystyki) odpowiedniego do sytuacji (ustawienia). To silna broń Focusów 10. I chociaż tymi sposobami bas nie może wejść na zupełnie inną orbitę dynamiki i dokładności, bo nie zwiększa to „wydajności” układu ograniczonej parametrami samego głośnika, jednak ewidentna obecność najniższych częstotliwości, choćby przy umiarkowanej głośności, bez eksponowania „wyższego” basu, sprawia doskonałe wrażenie.

Przekaz jest homogeniczny, nasycony, plastyczny, z umiarkowaną dawką ostrych akcentów.

Dobra rozdzielczość nie przejawia się „praniem brudów” ani wyciąganiem na pierwszy plan najdrobniejszych detali, lecz bardziej subtelnym ujawnianiem różnych klimatów i technik nagraniowych, przestrzeni i akustyki. Focusy 10 nie szarżują, dalekie od „efekciarstwa” jak też od suchej technicznej analityczności, splatają wszystkie elementy w spójny, proporcjonalny przekaz. Grają dokładnie, gdy weźmie się pod uwagę zarówno zrównoważenie, minimalny udział podbarwień i przyzwoity wgląd w detale, nie przekierowują jednak naszej uwagi na warstwę informacyjną, pozwalają cieszyć się muzyką. Dynaudio ma swoje priorytety. Focusy 10 mają się podobać, a nie szokować. Troszeczkę czarować, ale nie fałszować. Dodają odrobinę własnej, delikatnej barwy, którą przykrywają jak cieniutką tkaniną, łagodzą i nasączają czasami surową, suchą rzeczywistość nagrania. Średnica jest bliska, lecz niekrzykliwa, wysokie – gładkie i selektywne. Nie iskrzą, ale subtelnie połyskują. Focusy 10 chcą nas cieszyć, a nie martwić; ostrożnie angażować, nie męczyć. Grają rzetelnie i uprzejmie, luźno, miękko, bez napięcia, nie wymagając od słuchacza skupienia czy odporności na jakiekolwiek przykrości wyciągane ze słabszych nagrań.

WYKONANIE
Najmniejszy, ale w pełni aktywny „Fokusik”. Klasyczna technika głośnikowa Dynaudio połączona z nowoczesną elektroniką (wzmacniacze impulsowe Pascal). Wygląd ujmujący dyskrecją, elegancją i precyzją wykonania.

FUNKCJONALNOŚĆ
Kompletny system strumieniowy z obsługą wszystkich serwisów. Wi-Fi, LAN oraz Bluetooth, zaawansowane sterowanie aplikacją mobilną lub podstawowe „zwykłym” pilotem, ale połączenie z siecią zawsze obowiązkowe. Wejścia cyfrowe i analogowe. Wyjście na subwoofer. Korekcja akustyki Dirac Live za dopłatą.

PARAMETRY
Dobre zrównoważenie, dobre rozpraszanie, szerokie pasmo z fantastycznie niską dolną częstotliwością graniczną (-6 dB przy 22 Hz). Regulacja poziomu niskich i wysokich.

BRZMIENIE
Firmowe zrównoważenie, plastyczność i odrobina słodyczy, a specjalną atrakcją jest pięknie rozciągnięty, soczysty bas, który można dostroić do „okoliczności”. Uniwersalne i komfortowe.

Pobierz PDF z całością recenzji